Mokry Kolodion

Mokry Kolodion Studio

Promocja książki do nowej wystawy

“Stanisław Niedźwiecki, Fotografie, Polska 1945 – 1960”

Marcin Seweryn Andrzejewski, Mokry Kolodion, Mokry Kolodion Studio, Mokry kolodion Portret

W “Mokry Kolodion Studio” stosujemy technikę mokrego kolodionu, wynalezioną w 1851 roku przez angielskiego rzeźbiarza Frederika Scotta Archera, nazywana także mokrą płytą kolodionową jest jedną z pierwszych wynalezionych technik fotograficznych oraz pierwszą techniką pozwalającą uzyskać szklany negatyw, który w łatwy sposób można było powielać (co przyczyniło się do popularyzacji fotografii w XIX wieku).
Metoda ta na tle innych technik fotograficznych jest wyjątkowa – każda fotografia poddana jest indywidualnej obróbce, charakteryzuje ją wyjątkowa plastyka obrazu.
Jest to technika wykorzystywana głównie w fotografii portretowej, ale częstokroć również w fotografii pejzażowej.
W procesie tym fotograf samodzielnie, ręcznie przygotowuje materiał światłoczuły: płytę szklaną lub inne podłoże (np. poczerniona żelazna blaszka, czarne plexi) po dokładnym oczyszczeniu (stosujemy tu metody powierzchniowo czynne lub absorpcyjne lub jedne i drugie) oblewa się kolodium jodowanym (mieszanina bawełny kolodionowej z alkoholem i eterem oraz solami jodowymi) po czym po stężeniu wierzchniej warstwy kolodium zanurza się płytę w roztworze azotanu srebra, w wyniku czego następuje uczulenie warstwy kolodium. Tak przygotowaną płytę należy umieścić w aparacie wielkoformatowym i wykonać zdjęcie.
W przeciwieństwie do popularnych materiałów fotograficznych, w mokrym kolodionie wywołanie zdjęcia następuje poprzez polanie płyty roztworem wywoływacza trzymając płytę w ręku. Wywoływaczem polewamy wzdłuż brzegu (by strumieniem nie rozepchnąć delikatnej emulsji na środku) i delikatnym ruchem ręki rozprowadzamy wywoływacz po całej powierzchni płyty nie przerywając ciągłego kołysania płytą jednocześnie starając się utrzymać wywoływacz na powierzchni płyty. To ostatnie jest o tyle ważne, że wraz z przypadkowo spływającym z płyty wywolywaczem tracimy część srebra zawartego w emulsji, a tym samym następuje utrata gęstości obrazu.
Przy prawidłowo naświetlonej płycie obraz powinien zacząć pojawiać się wjasnych partiach po około 2-5 sekundach, półtony pojawią się po 5-10 sekundach wywoływania, natomiast w momencie gdy zaczną pojawiać się cienie powinniśmy rozpocząć przerywanie procesu wywoływania. Przerywamy poprzez polanie nachylonej płyty wodą. Z początku powierzchnia płyty będzie sprawiała wrażenie oleistej i woda będzie spływała nierówno, lecz gdy proces wywoływania zostanie całkowicie przerwany woda będzie spływała po płycie w sposób ciągły. Naturalnie wywoływanie i przerywanie przeprowadzamy przy bezpiecznym oświetleniu.
Po wywołaniu płytę przekładamy do utrwalacza. Możemy zrobić to przy świetle dziennym, gdyż po prawidłowym przerwaniu wywoływania płyta przestaje być czuła na światło. Trzymamy ją w utrwalaczu od czasu do czasu delikatnie mieszając tak długo, dopóki nie zostaną rozpuszczone szystkie widoczne nienaświetlone sole srebra.
Tak powstały obraz po wysuszeniu i pokryciu ochronną warstwą lakieru (szelakowego) jest gotowy do ekspozycji.